Owszem, nie wszedłem na trybuny. Owszem, nie poszedłem dalej (byłem piechotą z żoną i córką - nie chciałem za bardzo męczyć), ale warto było. Orgazmu co prawda nie miałem, ale autentycznie przed prostą startową uklęknąłem.
:DZaczynamy wycieczkę po Lecco.
:)
Do Lecco przyjechaliśmy jednego dnia po południu, a wyjechaliśmy drugiego dnia również po południu.
Lecco nie jest typowym małym alpejskim miasteczkiem. Gmina liczy 50 tysięcy mieszkańców. Można go porównać z Kołobrzegiem czy Malborkiem, gdyby nie te góry.
:D
Ulica Via Leonardo da Vinci, przy której mieściła się kwatera, w której nocowaliśmy:
Plac Piazza Giuseppe Mazzini, z którego wyruszaliśmy do kolejki na Piani D'Erna:
Pierwszego dnia mieliśmy w planie tę kolejkę. Autobusem miejskim jedzie się pół godziny. Jednak gdy przyjechaliśmy pod stację okazało się, że niestety nie zdążyliśmy.
Widoki sprzed placu kolejki:
Żeby uzmysłowić jakie rozpościerają się widoki z góry, posłużę się nieswoim zdjęciem:
Jak niepyszni wróciliśmy do Lecco i weszliśmy do centrum handlowego Meridiana na zakupy:
Następnego dnia okazało się, że z ponownej próby pojechania na Piani D'Erna nici przez niski pułap chmur. Buuu... No nic, zaliczymy innym razem.
Postanowiliśmy się przejść po samym Lecco i brzegiem Como dojść do miasteczka Malgrate leżącego naprzeciwko Como.
Widoki z mostu łączącego Lecco z Malgrate:
Widok na Lecco z brzegu naprzeciwko:
Malgrate:
Wracamy do Lecco. Sanktuarium di Nostra Signora della Vittoria, niestety zamknięta:
Plac Piazza XX Settembre i widokówkowe spojrzenie na najsłynniejszy zabytek Lecco, Basilica di S. Nicolo:
Plac i najsłynniejsza sieć lodziarni we Włoszech, Grom:
Bazylika, niestety też zamknięta:
Plac przed bazyliką:
Idziemy w kierunku dworca:
By na dworcu przywitał nas przejazd parowozu.
:)
Varenna. Postanowiliśmy zrobić krótki wypad do tego miasteczka i był to strzał w dziesiątkę. Imo zdecydowanie najpiękniejsze miasto z tych wszystkich, które zwiedziliśmy. Do tego niezapomniane widoki podczas podróży koleją z Lecco do Varenny:
Fantastyczna relacjaCzy coś więcej na temat podanego przez Ciebie biletu io viaggio in Lombardia możesz napisać?Gdybym z ww miast miał zrobić listę najładniejszych, to wyglądałaby tak:1) Varenna2) Bergamo3) Monza4) Lecco5) MediolanMałe uwagi co do transportu we Włoszech. Uważajcie na informacje od kierowców. Bardzo często wprowadzali w błąd swoją niewiedzą, zwłaszcza na temat biletu io viaggio ovunque in Lombardia, na który poruszaliśmy się po całej Lombardii. Kierowca na lotnisku w Bergamo posunął się nawet do sugestii, że to jest bilet z Mediolanu (krewni nam ten bilet kupili wcześniej), a nie z Bergamo i on nas nie wpuści. Na szczęście prośba o interwencję u pobliskiej informacji turystycznej wyjaśniła sytuację.Na pociągach we Włoszech nie ma żadnych tablic informacyjnych. Rozkłady na dworcach oczywiście są, ale do pociągu wsiadamy, gdy jesteśmy absolutnie przekonani, że to właśnie ten właściwy.[/quote]
Dzięki.
;) A co chciałbyś wiedzieć na temat tego biletu? Ja polecam jego kupno, bo to się nie tylko opłaca finansowo, ale po prostu jest to duże ułatwienie.
Pozwoliłem sobie napisać wiadomość prywatną, aby nie zaśmiecać tematu.quote="warsawreceiver"]Dzięki.
;) A co chciałbyś wiedzieć na temat tego biletu? Ja polecam jego kupno, bo to się nie tylko opłaca finansowo, ale po prostu jest to duże ułatwienie.[/quote]
Prosta startowa:
Podium:
Wieża kontrolna:
Oficjalny team Ferrari jeszcze się pakował:
Owszem, nie wszedłem na trybuny. Owszem, nie poszedłem dalej (byłem piechotą z żoną i córką - nie chciałem za bardzo męczyć), ale warto było. Orgazmu co prawda nie miałem, ale autentycznie przed prostą startową uklęknąłem. :DZaczynamy wycieczkę po Lecco. :)
Do Lecco przyjechaliśmy jednego dnia po południu, a wyjechaliśmy drugiego dnia również po południu.
Lecco nie jest typowym małym alpejskim miasteczkiem. Gmina liczy 50 tysięcy mieszkańców. Można go porównać z Kołobrzegiem czy Malborkiem, gdyby nie te góry. :D
Ulica Via Leonardo da Vinci, przy której mieściła się kwatera, w której nocowaliśmy:
Plac Piazza Giuseppe Mazzini, z którego wyruszaliśmy do kolejki na Piani D'Erna:
Pierwszego dnia mieliśmy w planie tę kolejkę. Autobusem miejskim jedzie się pół godziny. Jednak gdy przyjechaliśmy pod stację okazało się, że niestety nie zdążyliśmy.
Widoki sprzed placu kolejki:
Żeby uzmysłowić jakie rozpościerają się widoki z góry, posłużę się nieswoim zdjęciem:
Jak niepyszni wróciliśmy do Lecco i weszliśmy do centrum handlowego Meridiana na zakupy:
Następnego dnia okazało się, że z ponownej próby pojechania na Piani D'Erna nici przez niski pułap chmur. Buuu... No nic, zaliczymy innym razem.
Postanowiliśmy się przejść po samym Lecco i brzegiem Como dojść do miasteczka Malgrate leżącego naprzeciwko Como.
Widoki z mostu łączącego Lecco z Malgrate:
Widok na Lecco z brzegu naprzeciwko:
Malgrate:
Wracamy do Lecco. Sanktuarium di Nostra Signora della Vittoria, niestety zamknięta:
Plac Piazza XX Settembre i widokówkowe spojrzenie na najsłynniejszy zabytek Lecco, Basilica di S. Nicolo:
Plac i najsłynniejsza sieć lodziarni we Włoszech, Grom:
Bazylika, niestety też zamknięta:
Plac przed bazyliką:
Idziemy w kierunku dworca:
By na dworcu przywitał nas przejazd parowozu. :)
Varenna. Postanowiliśmy zrobić krótki wypad do tego miasteczka i był to strzał w dziesiątkę. Imo zdecydowanie najpiękniejsze miasto z tych wszystkich, które zwiedziliśmy. Do tego niezapomniane widoki podczas podróży koleją z Lecco do Varenny: